Wycieczka do Bydgoszczy
Wycieczka oddziału warszawskiego PTMK do kolekcji bydgoskich odbyła się w dniach 19-20 sierpnia 2006
roku. Uczestniczyło w niej 11 osób, zdecydowanych pokonać niemało kilometrów, po to tylko aby spędzić kilka godzin wśród ulubionych roślin. Wyjazd miał oczywiście jeszcze jeden, poważniejszy cel.
Pragnęliśmy bowiem poznać bliżej środowisko kaktusiarzy bydgoskich, najaktywniejszych jego członków oraz ich zainteresowania.
Wycieczka rozpoczęła się o świcie, gdy wszyscy razem, samochodami wyruszyliśmy w drogę.
Kolumna nasza nie przypominała naturalnie kawalkady pojazdów, którą znają osoby biorące udział w majowych „Kaktusiadach”, jednak
pozytywne emocje związane z wyjazdem do kaktusowych szklarni nie były mniejsze niż wiosną.
Zwiedzanie rozpoczęliśmy od
największej, podbydgoskiej kolekcji w Jarużynie, której właścicielem jest Piotr Licznerski. Przez kilka godzin spacerowaliśmy po
dwóch, imponujących rozmiarów foliowych namiotach, pełni podziwu dla zgromadzonych w kolekcji okazów oraz z błyskiem
w oku szperając wśród roślin przeznaczonych na sprzedaż. Tych ostatnich było w bród, gdyż Piotr wraz z całą rodziną zajmuje się produkcją
kaktusów i sukulentów. Nieodłącznym elementem spotkania były rozmowy o problemach w uprawie, zimie, szkodnikach, grzybach i oczywiście
sukcesach w hodowli. Opuszczając kolekcję Piotra mieliśmy nadzieję, że nie zmęczyliśmy Gospodarza zanadto.
Kolejnym etapem
naszego wyjazdu była wizyta u Sławka Kopczyńskiego, który pochwalił się swoimi zbiorami. Wśród wielu interesujących roślin
największy podziw wzbudził zbiór dorodnych, wieloletnich melokaktusów.
Gościnność Sławka wykroczyła poza ramy kolekcji i ostatecznie spędziliśmy w jego domu cały wieczór i niemały
kawałek nocy. Tam również ujrzeliśmy w ogrodzie zaczątki pięknej kompozycji ziemno-kamiennej przygotowywanej z myślą
zagospodarowania kaktusami mrozoodpornymi. Chcielibyśmy móc wkrótce zobaczyć gotowe dzieło.
Drugi dzień rozpoczęliśmy od zwiedzenia kolekcji bydgoskiego Kaktusklubu. Zgromadzone w niej zostały rośliny podarowane przez członków klubu lub osoby spoza środowiska kaktusowego. Trzon
kolekcji stanowią rośliny duże, którym dotychczasowi właściciele nie byli w stanie zapewnić odpowiedniej ilości miejsca. W tej liczbie
znalazły się dorodne cereusy, euforbie oraz rozłożyste opuncje. Nie brakuje tam też drobniejszych roślin jak stapelie czy haworcje. Jerzy Balicki
(przewodniczący) opowiedział nam wiele epizodów z historii kolekcji jak również samego klubu.
Wkrótce przyszła pora odwiedzin u Kazimierza
Łakomskiego. Przyjął nas życzliwie w swoich progach, znanych z interesującego zbioru tefrokaktusów jak również wielkokwiatowych mamilarii. Żałowaliśmy, że
nie możemy spędzić z gospodarzem i jego roślinami więcej czasu, ale przed sobą mieliśmy jeszcze wizytę u Piotra
Modrakowskiego.
Jego kolekcja z kolei mieści się częściowo w namiocie foliowym a częściowo na świeżym powietrzu. Piotr bowiem
żywi dużą sympatię dla roślin mrozoodpornych. Zamiast krzewów różanych hoduje przy domu opuncje, echinocereusy i eskobarie. Sądząc z kondycji
oglądanych roślin, klimat kujawski dobrze im służy. Wnętrze namiotu kryje zaś całe mnóstwo atrakcyjnych roślin, które zimę muszą spędzać w łagodniejszych
warunkach. Kolekcja Piotra w Złotnikach Kujawskich była ostatnią na trasie i po jej odwiedzeniu pozostał nam
tylko powrót do domu i miłe wspomnienia.
tekst - Rafał Ostromęcki, foto - B. Dubielecka, R. Ostromęcki, M. Szczerbicki